,

Lista aktualności

Przerwać czarną passę

Po czterech porażkach z rzędu wypadałoby wreszcie wygrać. Sęk w tym, że w spotkaniu Ery Śląska z Czarnymi Słupsk zdecydowanymi faworytami są goście. Z drugiej strony wrocławianie bardziej potrzebują zwycięstw i na pewno zrobią wszystko, by się wreszcie przełamać.

,


W jakże zgoła odmiennych nastrojach przystąpią do sobotniego meczu obie ekipy. Podopieczni Tomasza Jankowskiego potrzebują wygranych bardziej niż powietrza, a Czarni Słupsk są na fali wznoszącej. Mało tego - pałają rządzą rewanżu po porażce na własnym parkiecie w pierwszej części sezonu zasadniczego.

W ostatniej kolejce Dominet Basket Ligi zespół prowadzony przez Igora Griuszczuka rozgromił na własnym parkiecie Anwil Włocławek aż 86:57. Warto odnotować, że w szeregach Czarnych wyróżniali się Omar Barlett i Tarmo Kikerpill, którzy zdobyli odpowiednio 17 i 19 punktów. Dzielnie wtórował im Aleksander Kudriawcew, który dołożył ich czternaście. Jak widać Czarni są groźni zarówno w obronie, jak i w ataku. Jeśli wrocławianie chcą myśleć o wygranej, to nie mogą dopuścić do tego, by zespół ze Słupska zaczął skutecznie rzucać za trzy punkty. A to właśnie w zatrzymaniem strzelców Śląsk ma ostatnio największe problemy.

W Erze Śląsku kluczowymi zawodnikami są ostatnio Kevin Fletcher i Kamil Chanas. Najwięcej będzie jednak zależało od Darrena Kelly i Aleksandara Dimitrovskiego. Wrocławscy kibice mają nadzieje, że obaj zaskoczą ich na plus. Początek meczu w sobotę o godzinie 18:30. Będzie go można zobaczyć na żywo w TVP3 w pasmach regionalnych- wrocławskim i gdańskim.

Przed meczem powiedzieli:

Ante Kapov (skrzydłowy Ery Śląska): Zdaję sobie sprawę z tego, że czeka nas naprawdę ciężki mecz. Jeśli zagramy w nim jak w dotychczasowych czterech spotkaniach to zapewne odniesiemy kolejną porażkę. Musimy popracować nad obroną. Jeśli nie gra się dobrze w defensywie to przegrywa się mecze. Na początku sezonu byliśmy zespołem, który o niebo lepiej prezentował się w obronie. Teraz jest wręcz przeciwnie. Czwarta kwarta w spotkaniu z Dexią to była katastrofa. Straciliśmy prawie trzydzieści punktów, i to przed własną publicznością. Dimitrovski i Kelly wzmocnili nas całkiem niedawno, więc wciąż potrzebują czasu. Musimy im pomóc w tym, by jak najszybciej zaaklimatyzowali się w drużynie. Żeby możliwie szybko poznali nasze zagrywki w ataku i obronie. Ostatnio przegrywamy spotkania, które musimy wygrać i nie znajdujemy się w zbyt dobrej sytuacji. Szczególnie, że czekają nas ciężkie batalie z Czarnymi, Polpharmą i Polpakiem. Obiecuję jedno- będziemy walczyć.