,

Lista aktualności

Adam Wójcik: Gra się tak jak przeciwnik pozwala

- Mieliśmy bardzo dobry procent rzutów z dystansu. Przez to zacieśnianie strefy podkoszowej przez Anwil, luźniej było na obwodzie i cieszę się, że udało nam się to wykorzystać – mówi Adam Wójcik, środkowy Prokomu Trefl.

,

Marcin Józefczyk: Czy te 20 punktów to różnica poziomu miedzy Prokomem Trefl i Anwilem?

Adam Wójcik: Nie. To dopiero początek ligi. Pierwsze mecze. Z tego co wiem, Anwil ma się jeszcze wzmacniać, szczególnie pod koszem. Dopiero zaczynamy, a jak wiadomo początki są różne w niektórych zespołach. Dla niektórych są łatwiejsze, inni mają pod górkę. Myśmy dobrze zaczęli tym meczem i mam nadzieję, że tak dobrze będzie nam się układało dalej.

Co się stało w trzeciej kwarcie, kiedy Anwil was doszedł na kilka punktów?

Faktycznie mieliśmy okres słabszej gry w ataku. Popełniliśmy sporo błędów, które skończyły się kontratakami i punktami. Różnica szybko zmalała, a rywal nas doszedł. Na szczęście udało nam się ponownie narzucić nasz styl gry, poprawiliśmy obronę i ponownie odskoczyliśmy.

Trener powiedział na konferencji, że ciężko przeciwko Anwilowi dogrywać piłki pod kosz. Jak Pan sobie radził?

Tak jak można, tak sobie radzę. Gra się tak jak przeciwnik pozwala. Dzisiaj się tak złożyło, że cały zespół zagrał dobrze. Mieliśmy bardzo dobry procent rzutów z dystansu. Przez to zacieśnianie strefy podkoszowej przez Anwil, luźniej było na obwodzie i cieszę się, że udało nam się to wykorzystać. Oby tak dalej, gdyż wtedy Anwil będzie musiał zmienić taktykę w meczach przeciwko nam.

Będziecie jeszcze lepsi?

Ja bym chciał, żebyśmy tak samo grali i tak samo wygrywali przez cały sezon (śmiech). Żartuję oczywiście. Z pewnością czeka nas jeszcze troszkę pracy, ale jak na pierwszy meczu uważam, że było dobrze. Wiadomo, że są błędy. Je się popełnia zawsze. Przykładowo mieliśmy zbyt dużo strat pod koniec pierwszej połowy, ale będziemy pracować, aby było ich jak najmniej.

Nie boicie się tej takiej huśtawki poziomu koszykówki, że prosto po meczu z Notecią, czy Polpakiem będziecie jechali do Barcelony?

Na to niestety nie mamy wpływu. Takie jest życie. Będziemy się starali nie lekceważyć żadnego przeciwnika. Mieliśmy tego przykład rok temu, kiedy pojechaliśmy do Inowrocławia i przegraliśmy. Nie da się grać równo przez cały sezon. Zawsze przyjdzie jakiś dołek. W zeszłym roku dopadł nas na szczęście pod koniec rundy rewanżowej i nie miało to większego wpływu na nasze wyniki.

W środę mecz we Wrocławiu. To będzie dla was trudniejsze czy łatwiejsze spotkanie?

Ciężko powiedzieć. Dzisiaj spotkali się finaliści z zeszłego sezonu. Z pewnością nie było to łatwe spotkanie. We Wrocławiu z kolei zawsze gra się ciężko i z pewnością można się spodziewać ciężkiej przeprawy.