,

Lista aktualności

Doświadczeni nowicjusze

Paweł Czosnowski zadebiutował w Starogardzie jako pierwszy trener Polonii SPEC. -Chłopcy zagrali ambitnie, widać, że chcą wygrywać. Ja wielkich zmian robić nie będę, choć Polpak to rywal silniejszy niż Polpharma. – zapowiada przed środowym meczem w Warszawie nowy szkoleniowiec „Czarnych Koszul”.

,


- Miałem bezsenne noce, ale nie przed samym meczem, tylko wcześniej, gdy dostałem propozycję. Później jednak zobaczyłem, że nie ma się czego bać. Teraz jest jakaś satysfakcja, spełnienie, ale też i obciążenie, bo wiem, że chłopaki na mnie liczą. – przyznaje Czosnowski, od lat związany z Polonią, najpierw jako zawodnik, a potem asystent. Na trenera liczą też kibice, których na pewno w środę nie zabraknie.

Magnesem dla nich na pewno będzie fakt, że do Warszawy przyjeżdża Polpak Świecie – To beniaminek tylko z nazwy, maja tam dużo doświadczonych graczy – przyznaje trener Czosnowski, który wie, czego się spodziewać po zespole gości. – Szubarga jest zaskakujący, ale 28 punktów nam nie rzuci. Apodaca jest pierwszoplanową postacią, potrafi sobie samemu wykreować rzut. Pod koszem są mocni wzrostem i fizycznie, choć bronią inaczej niż Polpharma. Widziałem zresztą ich mecz z Turowem. – przyznaje Czosnowski.

Problem w tym, że te atuty koszykarzy Aleksandra Krutikowa są doskonale znane, a jednak jak do tej pory zespół Polpaku przegrał tylko dwukrotnie. Jaki sposób na trzecią porażkę ma szkoleniowiec Polonii? – Jeśli będziemy trafiać i zagramy poprawnie w obronie, to wygramy. Polpak jest groźny, bo potrafi wykorzystać każdy błąd rywala, tak właśnie było w ich meczu z Turowem. – przekonuje trener stołecznej drużyny.

Czy warszawscy kibice, którzy w środę po raz pierwszy zobaczą zespół pod kierunkiem Czosnowskiego, mogą spodziewać się diametralnych zmian? – Nie. Na dzień dzisiejszy zmian nie chce. Może i są rzeczy, które mi się mniej podobają, ale mamy teraz mecz za meczem co trzy dni i lepiej nic nie popsuć – zauważa Czosnowski. W porównaniu z dotychczasowymi spotkaniami w Starogardzie krótko grał Tomasz Ochońko – Próbowałem go wpuścić dwa razy, ale oni od razu wykorzystywali przewagę wzrostu w obronie. Może i w ataku znalazłbym dla niego miejsce, ale w obronie były problemy. – mówi trener Polonii.

Sytuacja może jednak wymusić większe roszady, bo dwa dni po meczu z Polpakiem warszawianie grają pierwsze spotkanie w Pucharze Polski z pierwszoligowym Zniczem Pruszków. – Oba mecze chcemy wygrać – deklaruje trener Czosnowski, ale zauważa, że takie obciążenie może przysporzyć problemów – Przed każdym meczem będę się zastanawiał jaką rotację zastosować. Na pewno Łukasz Koszarek nie będzie grał po 37 minut, bo on musi mocno pracować, żeby nadrobić straty sprzed sezonu. – przyznaje Czosnowski.