Grupa A
Zacięte spotkanie obejrzeli kibice w Bree, gdzie Euphony uległo Adecco Estudiantes 78:80. Gospodarze szanse na zwycięstwo stracili 19 sekund przed końcem, gdy rzut Travisa Conlana na remis okazał się niecelny. Faulowany Sergio Rodriguez trafił oba wolne i w rezultacie punkty Juliusa Jenkinsa na koniec meczu nie miały już znaczenia. Amerykanin zdobył ich w tym spotkaniu 22. Najskuteczniejszy w zespole gości był Will McDonald z dorobkiem 19 punktów.
32 punkty Coreya Brewera pozwoliły Arisowi odnieść cenne zwycięstwo nad Lukoil 97:91. Amerykanin zdobył sześć punktów z rzędu w końcówce, co pozwoliło Grekom wypracować kilkupunktową przewagę. Wystarczyła ona, aby pokonać gości tego dnia. W zespole gości tradycyjnie już najskuteczniejsi byli Lamont Jones i Todor Stoykov. W sumie zdobyli 41 punktów.
W trzecim meczu Ventspils pokonało Albę Berlin 88:78.
Grupa B
Do niespodzianki doszło we Vrsacu, gdzie Hemofarm nie sprostał Adecco Asvelowi i przegrał przed własną publicznością 74:77. Zlatko Bolic miał jeszcze szansę na wyrównanie, ale jego rzut z końcową syreną okazał się niecelny. Kluczową dla losów meczu akcję przeprowadził Vincent Masingue, który w ostatniej minucie zdobył dwa punkty i był przy okazji faulowany. To pozwoliło gościom w końcówce objąć prowadzenie.
We Włoszech Landi Renzo Reggio Emilia rozgromiło Demon Astronauts 93:59. Gospodarze prowadzili przez większość meczu, choć nieznaczną liczbą punktów. Ostateczny cios zadali dopiero w czwartej kwarcie, wygranej 28:8. Pięciu graczy włoskiej drużyny przekroczyło granicę 10 punktów, ale żaden z nich nie zdobył ich więcej niż 15.
W Grecji Panionios pokonał Anwil Włocławek 70:62. Szerzej o tym meczu w osobnej relacji.
Grupa C
Już pięć zwycięstw na swoim koncie ma Unics Kazań. Rosjanie pokonali na wyjeździe Colaturka Besiktas 88:75. Gospodarze prowadzili po trzech kwartach, ale w ostatniej części gry byli bezsilni. Ten okres przegrali 20:34. Unics zwycięstwo zawdzięcza świetnej skuteczności rzutów z dystansu. Aż 13 z 27 rzutów okazało się celnych.
Drugie z rzędu zwycięstwo odniosło Charleroi. Belgijska drużyna tym razem okazała się lepsza od Queluz Sintra, wygrywając w Portugalii 89:69. Armands Skele zdobył dla przyjezdnych 8 punktów, a o jeden punkt mniej Damir Krupalija. Najskuteczniejszy na boisku był Andre Riddick, z dorobkiem 20 punktów.
W trzecim meczu grupy C, FMP Żeleznik wygrał z Etosa Alicante 70:62.
Grupa D
Fatalna seria Lottomatici trwa. Włosi przegrali znów przed własną publicznością. Tym razem 65:78 z Le Mans. To już czwarta z rzędu porażka zespołu z Rzymu, która wyklucza walkę tego zespołu o pierwsze miejsce w grupie. W drużynie gospodarzy znów zawiedli praktycznie wszyscy poza Davidem Hawkinsem (21 pkt).
Pogromem zakończyło się spotkanie we Frakfurcie. Deutsche Bank zdołało rzucić Dynamo Moskwa zaledwie 49 punktów. Goście wygrali 73:49, umacniając się na pozycji lidera. W drugiej i czwartej kwarcie niemiecki zespół zdobył w sumie 15 punktów. To zdecydowanie za mało, żeby nawiązać wyrównaną walkę z Rosjanami.
Hapoel tymczasem rozgromił Crvenę Zvezdę 103:77.