Lista aktualności

Udany początek

Damien Kinloch dominował pod koszami, Jerry Johnson rządził na obwodzie. Duet nowych Amerykanów Polpharmy zagrał koncertowo i w Starogardzie kibice cieszyli się ze zwycięstwa nad Stalą 86:75.

Od pierwszej minuty spotkania widać było, że żadna z drużyn łatwo się nie podda i zrobi wszystko aby sezon rozpocząć od cennego zwycięstwa. Drużyna Stali z pewnością w tym sezonie będzie groźna praktycznie dla każdego. Trener Kowalczyk zdołał zbudować silny zespół, w którym każdy z zawodników może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść ostrowian. Jednak w sobotę jedynie Sandis Amolins grał na tyle skutecznie, że stanowił zagrożenie dla starogardzkiej obrony. Prowadzenie gry spoczywało na barkach Edmundsa Gabransa i Jacka Krzykały, którzy bardzo dobrze wywiązywali się z powierzonego zadania i kilkakrotnie efektownie zagrywali piłki. Znacznie gorzej wyglądała gra podkoszowa, w której Greg Morgan i Rolandas Urkis zdecydowanie przegrywali pojedynki z wszędobylskim i walecznym Kinlochem.

To właśnie amerykański środkowy był najbardziej wyróżniającą się postacią na parkiecie. Liczne efektowne wsady do kosza, zbiórki, bloki i przechwyty pokazały wszechstronność tego gracza. W efektownej grze wtórował mu jego rodak Jerry Johnson, który oprócz 19 punktów jakie zapisał na swym koncie, zanotował także aż dziesięć asyst. Trzeci z amerykanów Dennis Stanton zaliczył mniej udany występ, ale z pewnością dołożył cenną cegiełkę do zwycięskiej inauguracji. W pierwszej piątce Polpharmy dosyć nieoczekiwanie wyszedł wychowanek klubu Karol Miecznikowski, który skutecznie ograniczył poczynania Xavier’a Singletary. Rzucił on co prawda 16 punktów, lecz były one zdobyte w większości z linii rzutów wolnych.

Wszystko wskazywało na to, że końcówka meczu będzie niezwykle wyrównana. Jeszcze na 3,5 minuty przed końcem meczu Polpharma prowadziła zaledwie trzema punktami 71:68, jednak to podopieczni Dariusza Szczubiała zachowali zimną krew i w decydujących minutach meczu grali skuteczniej niż Stal. Teraz przed Polpharmą teoretycznie łatwiejszy mecz z Notecią Inowrocław, później czeka ich seria trudnych spotkań z Anwilem, Śląskiem oraz AZS Koszalin.

Po meczu powiedzieli:

Dariusz Szczubiał, trener Polpharmy: Obawiałem się tego spotkania. Jak się okazało graliby dobrze, ale w naszej grze było też sporo prostych błędów. Momentami zachowywaliśmy się jak juniorzy, ale nasz zespół jest młody, niedoświadczony i ma do tego prawo. Wystawiając Karola Miecznikowskiego w pierwszej piątce chyba nikogo nie zaskoczyłem, ponieważ Karol ostatnio gra bardzo dobrze. Ci, którzy są zaskoczeni moją decyzją w następnych meczach, już nie będą.

Andrzej Kowalczyk, trener Stali: Gratuluję zwycięzcom. Liczyłem na to, że Polpharma będzie pod presją, ale udało im się ją pokonać i z nami zwyciężyć.

Tomasz Cielebąk, skrzydłowy Polpharmy: Nasz dzisiejszy rywal był bardzo wymagający szczególnie pod względem fizycznym, ale nasza ciężka walka od początku do końca opłaciła się. Szczególne podziękowania chciałbym skierować do starogardzkich kibiców i zawodników Polpharmy.

Greg Morgan, środkowy Stali: Byliśmy bardzo zdenerwowani, próbowaliśmy później odrobić straty, ale nam się nie udało a efekt końcowy jest znany.