,

Lista aktualności

Przed piątą kolejką Euroligi

Hitem kolejki będzie spotkanie w Treviso, gdzie miejscowy Benetton podejmie Tau. W grupie B, zespoły z czołówki przed własną publicznością będą walczyły z drużynami z dołu tabeli. Unicaję czeka kolejny ciężki sprawdzian we własnej hali – mecz z Panathinakosem. Prokom Trefl udaje się do Grecji, gdzie zagra z Olimpiakosem Pireus.

,

Grupa A

Zwycięzca meczu Benettonu z Tau zostanie prawdopodobnie liderem grupy. Hiszpanie po kompromitującej porażce w lidze zdecydowali się zwolnić trenera Pedro Martineza, którego zastąpi Velimir Perasović. Na poukładanie gry zespołu ma jednak mało czasu. W tej sytuacji drużyna włoska będzie faworytem tego meczu. Oba zespoły szczególnie dobrze prezentują się pod tablicami, a kibice będą mieli okazję podziwiać pojedynki Luisa Scoli z Marcusem Goree.

Kolejne ciekawe widowisko zapowiada się z Bambergu, gdzie gospodarze zagrają z Żalgirisem. Litwini póki co świetnie radzą sobie w Eurolidze, biorąc pod uwagę fakt, że w składzie brakuje Tanoki Bearda. Jeśli Amerykanina znów zabraknie w czwartek, jego absencję z pewnością wykorzysta Nelson Spencer i beniaminek może sprawić kolejną niespodziankę.

Coraz gorzej sytuacja wygląda w zespole Szymona Szewczyka. W zeszłym tygodniu z drużyną pożegnał się trener Pino Grdović, a jego następcy wciąż nie ma. Słoweńcom odmawiają kolejni trenerzy. Tymczasem już w czwartek mecz u siebie z AEK, który gospodarze wreszcie powinni wygrać. W ostatnim meczu tej grupy Strasburg zmierzy się z Climamio Bolonia.

Grupa B

Efes Pilsen będzie miał okazję zmniejszyć nieco apetyt zespołu z Wilna. Turcy jeszcze nie przegrali w tych rozgrywkach i wątpliwe jest, aby w ogóle przegrali jakikolwiek mecz grupowy we własnej hali. Litwini są więc raczej skazani na porażkę, mimo iż w ostatnim czasie odnieśli okazałe zwycięstwa nad Barceloną i Olimpiakosem. Tradycyjnie gospodarze będą mieli przewagę pod tablicami, gdzie Prkacin, Peker i Gonlum nie mają sobie równych.

W Tel Awiwie Maccabi zagra z Armani Jeans Mediolan. Dwukrotni mistrzowie Euroligi przegrali już dwa spotkania w tym sezonie i grają ostatnio słabo. Z włoską drużyną nie powinni mieć jednak większych problemów, choć dwa tygodnie temu przez długi czas męczyli się z Ciboną. Goście czwartkowego spotkania mają jednak swoje problemy i raczej nie nawiążą walki w Nokia Arena.

Winterthur Barcelona po ciężkim meczu w Trójmieście zmierzy się z Ciboną Zagrzeb. Goście wciąż borykają się z problemami zdrowotnymi i grają bez swoich liderów. W Hiszpanii nie mają więc większych szans na podjęcie walki. W zespole gospodarzy być może zadebiutuje już Milos Vujanić, który pod koniec zeszłego sezonu złapał kontuję i leczył ją od tego czasu. Prokom Trefl jedzie na mecz do Pireusu. Zapowiedź tego spotkania w osobnym tekście.

Grupa C

W najciekawszym meczu grupy C, CSKA Moskwa zagra przed własną publicznością z Realem Madryt. Hiszpanie bardzo dobrze zaczęli rozgrywki, wygrywając wszystkie dotychczasowe mecze. Faktem jest jednak, że grali ze słabszymi zespołami. Teraz przyszedł czas na prawdziwą weryfikację. Rosjanie otrząsnęli się już po porażkach z początku sezonu i w meczu z Realem będą zdecydowanym faworytem.

W Maladze Unicaja zmierzy się z Panathinakosem. Goście do końca roku stracili Patricka Femerlinga, który akurat w tym meczu bardzo by się przydał, aby ograniczyć poczynania duetu Garbajosa-Santiago. Wciąż poniżej oczekiwań gra Marcus Brown. Jeśli przebudziłby się w tym meczu, a gospodarze wykorzystaliby swoją przewagę pod koszem, to Unicaja ma spore szansę przełamać niepokonanych dotąd Greków.

Na przeciwległym biegunie tabeli, Partizan Belgrad będzie walczył Ulkerem o pierwsze zwycięstwo w sezonie. W serbskim zespole brak jest wsparcia dla Dejana Milojevica, aby ta drużyna mogła zacząć wygrywać. Tym razem indywidualny popis skrzydłowego Partizana może jednak wystarczyć, gdyż Ulker do potentatów nie należy. Liderzy zespołu z Istambułu grają w kratkę. Jedynie Mirsad Turkcan utrzymuje wysoką formę. W ostatnim meczu grupy C, Montepaschi podejmie Pau-Orthez.