ROZMOWA Z BARTŁOMIEJEM WOŁOSZYNEM
ROZMOWA Z MATHIEU WOJCIECHOWSKIM
Drużyna trenera Przemysława Frasunkiewicza rozpoczęła ten mecz świetnie - po trafieniu Jamesa Florence’a było już 7:0. Czym odpowiedział MKS? Tym samym! Spotkanie było dzięki temu bardzo zacięte, a dzięki kolejnym trafieniom Mateusza Zębskiego oraz Clevelanda Melvina po 10 minutach było 16:15 dla MKS. W drugiej kwarcie zespół trenera Jacka Winnickiego uciekał, bo trójki trafiali Ben Richardson i Jakub Kobel. Ciekawostką jest fakt, że Arka nie trafiła pierwszych 12 prób z dystansu - przerwał to dopiero Jakub Garbacz. Ostatecznie po pierwszej połowie było jednak 34:27 dla dąbrowian.
James Florence starał się odrabiać straty w trzeciej kwarcie, ale na odpowiedź MKS nie trzeba było długo czekać. Trafienia Michała Gabińskiego i Clevelanda Melvina pozwalały tej ekipie prowadzić 12 punktami. Arka dalej walczyła - zanotowała rewelacyjną serię 14:0! Najpierw po akcji Marcusa Ginyarda doprowadziła do remisu, a następnie wyszła na prowadzenie. W końcówce niezwykle ważny rzut z dystansu trafił jednak Mathieu Wojciechowski i to dąbrowianie po 30 minutach byli lepsi - 54:51. W czwartej kwarcie Florence rzucał trójki, a ekipa trenera Przemysława Frasunkiewicza ciągle była bardzo blisko. Po akcji Jakuba Garbacza miała cztery punkty przewagi. MKS walczył, ale nie był w stanie odrobić strat. W końcówce De Leon mógł doprowadzić do dogrywki, ale nie trafił. Ostatecznie to Arka zwyciężyła 81:78 i awansowała do wielkiego finału Suzuki Pucharu Polski.
Najlepszym graczem Arki był James Florence z 18 punktami i 8 asystami. W ekipie MKS wyróżniał się Adris De Leon z 18 punktami, 5 zbiórkami i 7 asystami.