Początek spotkania układał się po myśli gospodarzy, którzy po trafieniach Michała Kołodzieja i Sebastiana Kowalczyka prowadzili 10:3. Polpharma bardzo szybko odrabiała straty, a dzięki akcjom Kacpra Młynarskiego i Daniela Gołębiowskiego zdobywała przewagę! Dzięki świetnemu Justinowi Bibbinsowi po 10 minutach było 28:20. W drugiej kwarcie Legia krok po kroku odrabiała straty, po zagraniu Rusłana Patiejewa mieliśmy remis, a po trafieniu Kołodzieja wróciła na prowadzenie. Później Polpharma znowu odzyskiwała inicjatywę, bo mogła liczyć na Busseya i Bibbinsa. Pod koszem nie do zatrzymania był Adam Kemp, a po pierwszej połowie starogardzianie wygrywali 44:41.
Legia dość szybko doprowadziła do kolejnego remisu na początku trzeciej kwarty, a po trójce Sebastiana Kowalczyka wyszła ponownie na prowadzenie. Gospodarze zanotowali serię 15:0 i dzięki akcji Keanu Pindera było już 59:49. Polpharma miała ogromne problemy w ataku, a ekipa z Warszawy doskonale to wykorzystała. Po 30 minutach było 67:59. W czwartej kwarcie goście zbliżali się nawet na pięć punktów, ale zespół trenera Tane Spaseva nie chciał pozwolić na nic więcej. Po kolejnych trafieniach Mo Soluade i Omara Prewita gospodarze mieli już 13 punktów przewagi i pewnie kroczyli do zwycięstwa. Ostatecznie wygrali 91:76.
Omar Prewitt zanotował aż 36 punktów i 9 zbiórek dla gospodarzy. Justin Bibbins zdobył 22 punkty i 5 asyst dla gości.