Obie drużyny w pierwszych minutach pokazały bardzo wyrównaną koszykówkę. Po trafieniach Norbertasa Gigi i Marcina Dymały gospodarze mieli nawet przewagę. Później rozstrzelał się jednak Anton Gaddefors, a dzięki Mateuszowi Dziembie i Michaelowi Gospodarkowi po 10 minutach było 31:24 dla TBV Startu. Cały czas w ekipie trenera Davida Dedka ważną postacią był Joe Thomasson, a po rzucie Kacpra Borowskiego przewaga lublinian wzrosła do 17 punktów. W końcówce pierwszej połowy nie do zatrzymania był Anthony Hickey. M.in. dzięki jego sześciu punktom w trzy sekundy Spójnia przegrywała tylko 42:52.
W trzeciej kwarcie stargardzianie mieli spore problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych. Goście bardzo dobrze potrafili to wykorzystać. Devonte Upson i James Washington robili swoje i krok po kroku powiększali przewagę swojego zespołu. Po kolejnym trafieniu swojego rozgrywającego prowadzili już 71:53 po 30 minutach. W ostatniej części spotkania niewiele się zmieniało, bo różnica była już zbyt duża do odrobienia. Nowy gracz Spójni - Rod Camphor nie był jeszcze w stanie jej w pełni pomóc, a Shane Richards tylko lekko zmniejszał straty w rozstrzygniętym już meczu. TBV Start zwyciężył 87:75.
James Washington zanotował dla gości 17 punktów i 3 asysty. Anthony Hickey rzucił dla gospodarzy 23 punkty.