Legia weszła w ten mecz idealnie - po trafieniach Mo Soluade i Omara Prewitta było już 11:0. Dopiero po kilku minutach zaczął odpowiadać na to Filip Put, ale to było zdecydowanie za mało na rozpędzonych gospodarzy. Później aktywny był Mariusz Konopatzki i dzięki niemu po 10 minutach było 23:11. W drugiej kwarcie zespół ze stolicy kontrolował sytuację, a z bardzo dobrej strony pokazywali się Sebastian Kowalczyk oraz Jakub Karolak. Miasto Szkła się nie poddawało - kolejne trafienia Adriana Boguckiego i Macieja Bojanowskiego zbliżyły tę ekipę na zaledwie pięć punktów. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 38:31.
W trzeciej kwarcie nadal z dystansu trafiał Jakub Karolak, swoje dokładał Mo Soluade, a Legia kontrolowała wydarzenia na boisku. Drużyna z Krosna miała jednak swoje dobre momenty, a po kolejnych akcjach Bojanowskiego i Puta zmniejszyła straty do pięciu punktów. Po 30 minutach było 64:57. Jordan Loveridge był skuteczny także w czwartej kwarcie, ale jego gra nie wystarczała ekipie trenera Mariusza Niedbalskiego do doprowadzenia chociażby do wyrównania. Końcówka była dość zacięta, ale kluczowe rzuty należały do Omara Prewitta. Ostatecznie Legia zwyciężyła 86:78.
Sebastian Kowalczyk zdobył dla gospodarzy 23 punkty, 5 zbiórek i 8 asyst. Jabarie Hinds zanotował dla gości 24 punkty i 7 asyst.