Początek spotkania był świetny dla gospodarzy - po trójkach Michała Chylińskiego i Mike’a Scotta było już 8:0. Stelmet Enea szybko odrabiał straty, a po trafieniach Borisa Savovicia oraz Darko Planinicia wyszedł na minimalne prowadzenie. Kolejne akcje tych samych zawodników dały pięć punktów przewagi zielonogórzanom po 10 minutach gry. W drugiej kwarcie dwa zagrania Ivana Marasa oznaczały remis. Później jeszcze bardziej rozkręcał się Scott i po jego wsadzie ostrowianie byli na prowadzeniu. Następnie ważne trafienia notowali Michał Nowakowski i Przemysław Żołnierewicz - pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:39 dla zespołu trenera Wojciecha Kamińskiego.
W trzeciej kwarcie BM Slam Stal robiła wszystko, aby kontrolować sytuację na parkiecie. Po trójce Witalija Kowalenki miała już dziewięć punktów przewagi. Sytuację starali się zmieniać Adam Hrycaniuk i Gabe DeVoe, a dzięki Borisowi Savoviciowi ekipa trenera Igora Jovovicia zbliżyła się do stanu 56:58 po 30 minutach gry. Ostrowianie w czwartej kwarcie znowu uciekali - po serii rzutów wolnych w wykonaniu Michała Chylińskiego mieli aż 11 punktów przewagi. Stelmet Enea ambitnie walczył o lepszy wynik do samego końca. W najważniejszych momentach nie zawodzili jednak Shawn King oraz Mike Scott i to gospodarze zwyciężyli 81:72.
Najlepszym strzelcem ostrowian był Mike Scott z 18 punktami i 6 asystami. Darko Planinić rzucił 13 punktów dla zielonogórzan.