Obie drużyny miały długą przerwę w rozgrywkach. Co prawda TBV Start brał udział w Turnieju Finałowym Pucharu Polski, ale już w ćwierćfinale musiał uznać wyższość Polskiego Cukru Toruń, czyli późniejszych triumfatorów. Później przyszedł czas na okienko reprezentacyjne - żaden z zawodników tych ekip nie był powołany do kadr. Z drugiej strony - dawało to sporo czasu na odpowiednie przygotowania do najważniejszej fazy walki o awans do play-off.
W pierwszym meczu między tymi zespołami - na początku listopada - zdecydowane zwycięstwo odniosła drużyna z Ostrowa. W wygranej 81:63 bardzo pomogła dobra dyspozycja Jure Skificia, Aarona Johnsona i Michała Chylińskiego. W ekipie z Lublina swoje zrobił duet Washington-Lewis, ale zabrakło wsparcia od innych zawodników.
O czym będzie się mówić w kontekście tego spotkania? Na pewno o transferze Nikoli Markovicia. Dla Serba BM Slam Stal to już trzeci klub w tym sezonie Energa Basket Ligi. Rozgrywki rozpoczynał w Treflu Sopot, później został ściągnięty do Stelmetu Enei BC Zielona Góra, a teraz będzie próbował swoich sił w ostrowskiej drużynie. Trener Emil Rajković szukał od jakiegoś czasu środkowego. Marković nie jest co prawda typowym zawodnikiem na tę pozycję, ale z pewnością podniesie jakość zespołu. To koszykarz niezwykle wszechstronny, z dużymi możliwościami ofensywnymi.
Liderami TBV Startu niezmiennie są James Washington oraz Chavaughn Lewis. Amerykanie napędzają atak lubelskiej drużyny. Nie ma wątpliwości, że bez tych dwóch koszykarzy, zespół nie walczyłby o fazę play-off w obecnych rozgrywkach. W dodatku obaj są efektowni, co z pewnością jest niezwykle ważne dla kibiców. Lewis brał udział w niedawnym Krüger&Matz Konkursie Wsadów, gdzie dotarł do samego finału (przegrał tylko z Ryanem Harrowem).
Do treningów w BM Slam Stali wrócił Marc Carter. To nie tylko zwiększy możliwości rotacji, ale da też sporo jakości w grze - Amerykanin był przecież jednym z najważniejszych zawodników w zeszłorocznej brązowej drużynie. Dodatkowo świetnie uzupełnia się na pozycjach obwodowych z Aaronem Johnsonem, rozgrywającym o mentalności prawdziwego lidera.
Na pewno ciekawie może wyglądać starcie polskich gigantów, czyli Romana Szymańskiego z Adamem Łapetą. Ten drugi jest o osiem centymetrów wyższy - czy to wykorzysta? Ważne będzie również to, czy Uros Mirković będzie w stanie ograniczyć rolę Jure Skificia - specjalisty od rzutów na dogrywkę.
Początek spotkania TBV Start Lublin - BM Slam Stal Ostrów Wlkp. w niedzielę o godz. 12.40. Transmisja w Polsacie Sport i IPLA.tv od godz. 12.30.