Mecz świąteczny dla Stelmetu BC!

Całkiem nieźle rozpoczął ten mecz Kevinn Pinkey - to dzięki niemu goście prowadzili 5:4. Później ta przewaga wzrastała nawet do ośmiu punktów dzięki trójce D.J. Richardsona. Krok po kroku Stelmet odrabiał straty, a po trafieniu Jamesa Florence’a zbliżył się na punkt. Dopiero jednak później, dzięki akcji Adama Hrycaniuka zielonogórzanie wyszli na prowadzenie. Po kolejnym trafieniu środkowego było 19:18 po 10 minutach gry. W drugiej kwarcie zielonogórzanie starali się kontrolować sytuację, a dzięki kontrze wykończonej przez Armaniego Moore’a mieli osiem punktów przewagi. Odpowiadali na to Kostrzewski i Chyliński, ale po zagraniu 3+1 Kelatiego wszystko wracało do “normy”. W końcówce Chyliński był jednak nie do zatrzymania, a dzięki trafieniu Johnsona goście przegrywali zaledwie punktem na koniec pierwszej połowy.

Na początku trzeciej kwarty BM Slam Stal uciekała nawet na pięć punktów po trójce Jure Skificia. Mistrzowie błyskawicznie odrabiali straty, a trójka Łukasza Koszarka dała im przewagę. Zakończyło się to nawet serią 10:0! Stelmet kontrolował sytuację, a pojedyncze trafienia ostrowian tego nie zmieniały. Ostatecznie po 30 minutach gry było 70:65. Drużyna trenera Emila Rajkovicia nie zamierzała się poddawać i głównie dzięki zespołowej grze Johnsona zbliżyła się na dwa punkty. Gospodarze może grali falami, ale było to skuteczne - kontra Moore’a dawała im wynik 80:72. Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu starali się walczyć o lepszy rezultat, ale brakowało im pomysłów oraz skuteczności. Stelmet zwyciężył 92:80.

Najlepszym graczem gospodarzy był Vladimir Dragicević z 15 punktami i 13 zbiórkami. W ekipie gości 16 punktów i 4 zbiórki zanotował Michał Chyliński.