Frekwencja była rekordowa, jeszcze nigdy podczas 10-letniej historii imprezy, w biegu charytatywnym nie wystartowała taka liczba osób. Duża liczba uczestników zaskoczyła chyba system pomiaru czasu, bo w klasyfikacji oficjalnej nie wszystkie osoby się znalazły, a wiele zostało sklasyfikowanych z innymi czasami. Inna sprawa, że nie wszyscy pobrali, wraz z pakietem startowym, specjalne opaski umożliwiające elektroniczny pomiar czasu.
Nie to było jednak najważniejsze. Liczyło się uczestnictwo i szczytny cel. Na starcie stawiła się więc cała drużyna ROSY z PLK, wraz z prezesem Piotrem Kardasiem, trenerem Wojciechem Kamińskim, całym sztabem szkoleniowym i wieloma pracownikami klubu. Była pierwszoligowa drużyna Karola Gutkowskiego. Inni trenerzy ROSY i Piotrówki Radom. Cheerleaderki reprezentowały: Dominika Włodarczyk i Agata Nadolska.
Była też spora grupa VIP-ów: poseł na Sejm Leszek Ruszczyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu Dariusz Wójcik, wiceprezydent Konrad Frysztak, sekretarz miasta Rafał Czajkowski, biznesmeni, właściciele i prezesi firm, dziennikarze i cała masa „zwykłych” ludzi.
Bieg wygrał Robert Majecki, ale tego dnia nie było przegranych. Niemniej, szczególnie u sportowców, odzywał się zew rywalizacji. Choćby u Wojciecha Kamińskiego, który pierwszą pętlę przebiegł ramię w ramię z Piotrem Kardasiem, a potem finiszował w czołówce, zostawiając prezesa klubu daleko za plecami.
Uczestnicy biegu otrzymali pamiątkowe koszulki z podobizną Karol Gutkowskiego, którego na imprezie reprezentowała żona, wraz z synami: Adamem i Leonem. – Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za przybycie, za uczestnictwo i za wsparcie. Jesteście wspaniali! – mówiła wzruszona Maja Gutkowska.