Wojciech Kłos: To było dla Pana drużyny bardzo trudne spotkanie. Co zadecydowało o waszym zwycięstwie?
Michał Chyliński: Myślę, że defensywa. To nie był jakiś porywający spektakl. Wyrwaliśmy to zwycięstwo obroną i tym, że w końcówce podejmowaliśmy lepsze decyzje. Nemanja Jaramaz rzucił dwa ważne kosze, a Kamil Łączyński dodał jeszcze rzuty wolne. Dzięki temu było po meczu. W tej końcówce byliśmy trochę mądrzejsi.
Z MKS w ogóle nie gra się wam łatwo w tym sezonie. Przegraliście na wyjeździe, a ostatnie spotkanie ligowe też było zacięte.
- Pierwsze spotkanie w Dąbrowie Górniczej kompletnie nam nie wyszło. To był nasz najsłabszy mecz w tym sezonie. Ale rzeczywiście - to jest drużyna, która gra bardzo twardo, ma wielu atletycznych zawodników, zawsze walczy do końca. Na pewno nie jest łatwo z nimi wygrać. Tym bardziej takie zwycięstwo cieszy.
Czy możemy powiedzieć, że nie ma już problemu Pana kontuzji?
- Już jest wszystko OK. Czas o tym zapomnieć.
W półfinale zmierzycie się z Miastem Szkła Krosno. To doskonała okazja do rewanżu za ostatnią porażkę w Polskiej Lidze Koszykówki.
- Nie będzie nas trzeba dodatkowo mobilizować do tego spotkania. Ostatnio przegraliśmy z nimi na wyjeździe, ale teraz mamy doskonałą okazję do rewanżu.