Zdecydowanie lepiej spotkanie rozpoczęli mistrzowie Polski, którzy wykorzystywali nieskuteczność gości i po trójkach Przemysława Zamojskiego oraz Thomasa Kelatiego mieli przewagę 10:2. Od tego momentu serię 8:0 zanotował jednak Besiktas - po trafieniu Vladimira Stimaca doprowadził tym samym do remisu. Stelmet zdołał wrócił jeszcze do swojego rytmu, a dzięki rzutowi z dystansu Karola Gruszeckiego po 10 minutach wygrywał 21:15. Na początku drugiej części meczu zielonogórzanie nadal prezentowali się lepiej i po rzutach wolnych Armaniego Moore’a zdobyli nawet 11 punktów przewagi. Turecka drużyna starała się odrabiać straty trójkami Erkana Veyseloglu, Kyle’a Weemsa i Michaela Thompsona. Po kolejnej akcji Weemsa goście zbliżyli się na zaledwie jeden punkt. Ekipie trenera Artura Gronka udawało się bardzo długo utrzymywać niskie prowadzenie. Ostatecznie trafienie Jamesa Florence’a w ostatniej sekundzie pierwszej połowy ustawiło wynik na 45:41.
Zaraz na początku trzeciej kwarty Besiktas najpierw doprowadził do remisu, a po trójce Earla Clarka wyszedł na prowadzenie 48:45. Stelmet przez pięć minut nie potrafił skutecznie zakończyć akcji, a po serii 12:0 goście mieli już osiem punktów przewagi. Mistrzowie Polski wracali jeszcze do gry dzięki trafieniom Karola Gruszeckiego i Łukasza Koszarka, ale później drużyna ze Stambułu kontrolowała sytuację i po 30 minutach rywalizacji prowadziła 61:55. W ostatniej kwarcie zielonogórzanie nie zbliżyli się już do rywali. Goście w pewnym momencie głównie dzięki Michaelowi Thompsonowi mieli już nawet 16 punktów przewagi. Takich strat Stelmet nie był już w stanie odrobić. Ostatecznie Besiktas zwyciężył aż 84:66.
Stelmet BC Zielona Góra - Besiktas Sompo Japan Stambuł 66:84 (21:15, 24:26, 10:20, 11:23)
Stelmet BC: Gruszecki 13, Zamojski 12, Moore 9, Kelati 8, Dragicević 7, Koszarek 7, Florence 6, Vaughn 2, Hrycaniuk 2
Besiktas Sompo Japan: Thompson 19, Stimac 13, Clark 13, Weems 12, Roll 9, Veyseloglu 8, Guler 4, Strawberry 4, Karaman 2, Edge 0, Sanli 0, Sipahi 0