Początek spotkania był bardzo wyrównany, a dobrze prezentował się David Vojvoda – szybko zanotował osiem punktów, a jego drużyna prowadziła 10:8. Aktywny w ataku był później Nemanja Djurisić, swoje dokładał James Florence, ale to zespół z Węgier ciągle zaskakiwał. Po kontrze wykończonej przez Troya Barniesa to Szolnoki Olaj wygrywało 21:20 na koniec pierwszej kwarty. Początek drugiej części meczu był już zdecydowanie bardziej udany dla zespołu trenera Artura Gronka. Po serii 13:2 i akcjach Igora Zajcewa oraz Florence’a Stelmet prowadził już 33:23. Goście potrafili później zbliżyć się jeszcze na cztery punkty po trójce Barniesa, ale to mistrzowie Polski kontrolowali sytuację na parkiecie. Po trójce Łukasza Koszarka wygrywali po pierwszej połowie 43:31.
Dobra obrona pozwalała ekipie z Zielonej Góry na skuteczne kontrataki w trzeciej kwarcie. Późniejsze trzy trójki z rzędu Przemysława Zamojskiego dały aż 23 punkty przewagi gospodarzom. Rywale starali się na to odpowiadać trafieniami Davida Vojvody i Milosa Borisova, ale to było za mało na rozpędzonych gospodarzy, którzy po 30 minutach rywalizacji prowadzili 65:46. Ostatnia kwarta nie mogła już niczego zmienić. Zespół z Węgier nie odrabiał skutecznie strat, a zwycięstwo mistrzów Polski nie było zagrożone. Ostatecznie Stelmet wygrał 83:63.
Stelmet Zielona Góra – Szolnoki Olaj 83:63 (20:21, 23:10, 22:15, 18:17)
Stelmet: Zamojski 22, Djurisić 14, Florence 12, Koszarek 7, Vaughn 6, Gruszecki 6, Kelati 5, Moore 4, Hrycaniuk 4, Zajcew 3, Der 0
Olaj: Vojvoda 14, Borisov 11, Barnies 10, Eilingsfeld 10, Wright 5, Kinney 4, Popović 4, Wittman 3, Hajdu 2, Rudner 0