Skuteczne akcje Romana Szymańskiego oraz Krzysztofa Szubargi i 0:6 dla Asseco - to pierwsze minuty tego spotkania. Anwil krok po kroku odrabiał te straty - dzięki rzutom wolnym Pawła Leończyka i Josipa Sobina doprowadził nawet do remisu. Pięć punktów z rzędu Filipa Matczaka sprawiało jednak, że ponownie na prowadzeniu byli gdynianie. Po trójce Marcela Ponitki zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza wygrywał 19:13 na koniec pierwszej kwarty. Bardzo dobrze w drugiej części meczu spisywał się Filip Matczak - jego akcje pozwalały gościom utrzymywać, a nawet powiększać przewagę. Po trafieniu Mariusza Konopatzkiego Asseco prowadziło nawet 30:16. Straty starał się odrabiać przede wszystkim Nemanja Jaramaz, ale to było ciągle za mało. Kolejny rzut Ponitki ustawił wynik spotkania po pierwszej połowie na 39:25.
Mimo że na początku trzeciej kwarty z dystansu trafiali Fiodor Dmitriew i Michał Chyliński, to przewagę Asseco utrzymywał swoimi rzutami Krzysztof Szubarga. Włocławianie ciągle walczyli jednak o lepszy wynik, a świetnie radził sobie nadal Chyliński. Po rzutach wolnych Nemanji Jaramaza i trójce Kacpra Młynarskiego Anwil wyszedł na prowadzenie. Zespół z Gdyni ciągle trzymał się blisko, ale po 30 minutach to ekipa trenera Igor Milicicia wygrywała 60:58. Anwil rozpoczął ostatnią kwartę od serii 6:0, a co ważniejsze - przez ponad pięć minut nie pozwalał Asseco na zdobywanie punktów. Po późniejszej trójce Jaramaza gospdoarze prowadzili nawet 77:68, ale akcje Przemysława Żołnierewicza i Piotra Szczotki w samej końcówce zbliżyły gdynian jeszcze na dwa punkty. Na linii rzutów wolnych nie mylili się jednak Jaramaz oraz Chyliński, a Anwil zwyciężył 81:79.
Nemanja Jaramaz uzbierał w tym meczu aż 29 punktów, trzy zbiórki i trzy asysty. 14 punktów dołożył do tego Michał Chyliński. W Asseco wyróżniał się Filip Matczak z 17 punktami i pięcioma asystami.