Skibniewski: Coś z tej magii zostało
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Skibniewski: Coś z tej magii zostało

- Spodziewam się pełnej hali. Myślę, że to mówi samo za siebie. Ludzie tym żyją, chcą zobaczyć mecz Śląska z Anwilem i przede wszystkim zwycięstwo swojej drużyny - mówi Robert Skibniewski, rozgrywający Śląska Wrocław.

,

Wojciech Kłos: Śląsk ciągle nie ma zamkniętego składu. Czuje Pan, że drużyna jest już gotowy do gry o punkty w Tauron Basket Lidze, czy przydałyby się jeszcze dodatkowe sparingi?

Robert Skibniewski: Nie ma się co zastanawiać nad tym. W sobotę pierwszy mecz ligowy. Trzeba wszystko to, co się do tej pory wydarzyło, przyjąć „na klatę” i zagrać jak się najlepiej potrafi, być przygotowanym w stu procentach, skoncentrowanym również. Trzeba dać z siebie wszystko, żeby nie mieć do siebie pretensji. Czy wygramy, czy przegramy - to już zobaczymy po meczu.

W sobotę gracie pierwsze spotkanie z Anwilem Włocławek. Dla Śląska to zawsze był wyjątkowy rywal.

- Coś z tej magii zostało. Z tego co się orientuję, nie ma już zbyt wielu biletów do kupienia na ten mecz. Spodziewam się pełnej hali. Myślę, że to mówi samo za siebie. Ludzie tym żyją, chcą zobaczyć mecz Śląska z Anwilem i przede wszystkim zwycięstwo swojej drużyny. Jeśli udałoby nam się wygrać w tym spotkaniu, to wszyscy mogliby się bardzo cieszyć i z nadziejami patrzeć na dalszą część sezonu.

W Anwilu w tym sezonie nie ma już Krzysztofa Szubargi, ale jest nowy rozgrywający - Dusan Katnić, który może być jedną z głównych postaci zespołu. Czy właśnie tego gracza obawiacie się najbardziej przed tym meczem?

- Na pewno jest jednym z liderów tego zespołu. Do Anwilu dołączył też Paul Graham, którego bardzo dobrze znam. Jest tam też Seid Hajrić, który od lat związany jest z Anwilem i wie na czym polega koszykówka. Są też młodzi gracze - Michał Sokołowski, Mateusz Kostrzewski, którzy chcą coś udowodnić w tej lidze. Do tego transfery zagraniczne - Keith Clanton, Danilo Mijatović. Anwil zbudował bardzo ciekawy zespół, gdzie każdy danego dnia może odpalić. Wielki wpływ na to ma na pewno ich rozgrywający.

O co Pana zdaniem Śląsk Wrocław tak naprawdę gra w tym sezonie?

- Ostatnio modny jest taki tekst, że „gramy o zwycięstwo w każdym meczu”. Na pewno nie mamy jeszcze w pełni zbudowanego składu i jeśli to dojdzie do skutku, to będziemy mogli powiedzieć coś więcej. Póki co skupiamy się na najbliższym spotkaniu, żeby wygrać i przypomnieć o sobie kibicom. Zobaczymy co z tego wyrośnie.