,

Lista aktualności

Zapowiedź: Niespodziewane pożegnanie

Wydawało się, że Polonia pożegnała się już ze stolicą, ale zwycięstwem w Kołobrzegu zafundowała kibicom mecz z AZS.

,


Na porażkę „Czarnych Koszul” z Kotwicą liczyło wielu, bo zakończyłaby ona walkę o utrzymanie. – Ja lubię wygrywać – deklaruje jednak niezmiennie trener Polonii Paweł Czosnowski [na zdjęciu]i w Kołobrzegu zrobił wszystko, by zwyciężyć i dopiął swego. Trudno się jednak dziwić młodemu trenerowi, że stara się wygrywać – taki w końcu jest cel jego pracy.

Czosnowski konsekwentnie, mimo zachęt ze strony dziennikarzy, trzyma się ustalonej taktyki i w meczach bez stawki miast na młodzież, chętniej stawia na weteranów. I temu też trudno się dziwić, bo choć w opinii, że młodzi w takich meczach powinni dostawać szanse, jest wiele racji, to starsi koszykarze są przecież takimi samymi członkami zespołu i nie można ich posłać na ławkę tylko dlatego, że urodzili się o kilka lat wcześniej. Ważne by znaleźć między tymi dwoma żywiołami odpowiednią równowagę, która, zdaniem trenera Polonii, była w tym sezonie zaburzona.

Mecz z AZS będzie smutnym rewanżem za spotkanie sprzed kilku tygodni, które jak się później okazało, miało kluczowe znaczenie dla walki o play-off. Smutnym dla stołecznych koszykarzy, bo porażka Polonii była jednym z czynników, który nie pozwolił jej awansować do play-off. Smutnym też dla koszalinian, bo ciężko wywalczone zwycięstwo nie zapewniło im awansu do ósemki.

W tamtym meczy decydujące akcje rozgrywał tercet Amerykanów – Gray, Bradford i Thompson. Teraz Graya już nie ma, a pozostali Amerykanie grają mniej, bo trener Piotr Baran daje szanse rezerwowym, na czym jak do tej pory najbardziej skorzystali Dawid Witos i Paweł Bogdan.

Początek sobotniego spotkania w Warszawie (hala Koło, ul. Obozowa 60) o 19.30.