,

Lista aktualności

Tomasz Cielebąk: Mamy kryzys

- Zawodnicy amerykańscy mają prawa odczuwać już zmęczenie. – mówi skrzydłowy Polpharmy Tomasz Cielebąk.

,


Marcin Józefczyk: Prokom Trefl prowadzi 2:0 w serii, ale teraz mecze w Starogardzie Gdańskim. Czy myśli Pan, że Polpharma jest w stanie jeszcze powalczyć o awans?

Tomasz Cielebąk: Zrobimy wszystko, żeby jeszcze powalczyć u siebie. Wciąż mamy szansę, choć nie są one już tak duże jak przed wtorkiem. Przede wszystkim musimy poprawić skuteczność rzutów, bo szczególnie dzisiaj to była tragedia. Jeśli się nie trafia z dobrych, czystych pozycji, nie ma co liczyć na zwycięstwo. Prokom trafiał i dlatego dwukrotnie nas pokonał.

Ostatnio byliście jednak bardzo blisko pokonania Prokomu Trefl we własnej hali. Stać was na grę na takim poziomie jak wtedy?

Ciężko powiedzieć. Ostatnio przechodzimy kryzys. Mecze nie układają się po naszej myśli. Gramy bardzo nierówno. Do soboty jest jednak jeszcze dużo czasu. Popracujemy i postaramy się przygotować do tego spotkania jak najlepiej. W końcu dla nas będzie to już mecz o być albo nie być. Musimy coś zrobić z naszą obroną. Musi być bardziej szczelna. Nie możemy im pozwalać na tak łatwe zdobywanie punktów. We własnej hali powinna być też lepsza skuteczność.

Czy tempo meczów ćwierćfinałowych nie jest za szybkie? Mecz we wtorek, środę, kolejny już w sobotę. Macie czas na regenerację sił?

Na pewno jesteśmy już troszkę zmęczeni całym sezonem. Nasza drużyna jest taka, że główną siłę stanowią zawodnicy amerykańscy i szczególnie oni mają prawa odczuwać już zmęczenie. Niestety mamy dość krótką ławkę, ale to już końcówka sezonu. Nie ma co narzekać. Trzeba grać na maksymalnych obrotach.

Co możecie jeszcze uczynić, aby zatrzymać graczy podkoszowych Prokomu. To chyba oni was najbardziej krzywdzili w tych dwóch pierwszych meczach?

Ciężko mi nawet powiedzieć, co jeszcze moglibyśmy zrobić przeciwko nim. Po prostu nie wiem. Są znacznie silniejsi od nas i to wykorzystują. Może bardziej nam się poszczęści we własnej hali.