,

Lista aktualności

Strzelanie po sopocku

Mistrzowie z Sopotu zagrali z taką determinacją, jakby rywalem nie była DGP Azoty Unia Tarnów, a Maccabi Tel Awiw, z którym Prokom zmierzy się w pierwszej kolejce Euroligi. Skutki tej mobilizacji boleśnie odczuli tarnowianie, którzy przegrali 59:125. Sopocianie pokazali świetną grę zespołową, a Tomas Pacesas miał 14 asyst.

,


Przed meczem chyba nikt nie spodziewał się zwycięstwa Unii, ale też nikt nie spodziewał się, że przewaga między mistrzem a drużyna z Tarnowa może być tak wielka. Sopocianie dali tarnowskiej publiczności pokaz koszykówki na europejskim poziomie, a w roli głównej wystąpił cały zespół, łącznie z najmłodszym Jakubem Boguszem. Podawali na zmianę Tomas Pacesas (14 asyst) i Ali Bouziane (8 asyst) a kończyli głównie Michael Andersen i Goran Jagodnik (odpowiednio 24 i 20 punktów). Ale grali wszyscy, dlatego pozostała siódemka (poza Boguszem, który grał za krótko) też miała 10 lub więcej punktów.

Od początku spotkania sopocianie grali bardzo skoncentrowani, dzięki czemu już po dwóch minutach prowadzili 9:0. Wtedy to dopiero w drużynie Unii zaczął punktować Amerykanin Chaz Carr, który zastępował kontuzjowanego Marko Cirovica na pozycji rozgrywającego. Początek w wykonaniu Amerykanina był dobry, jednak później im większa była przewaga Prokomu tym bardziej byli podłamani tarnowscy koszykarze.

Dopiero w drugiej części meczu rozegrał się inny gracz Unii zza oceanu – Casey Sanders, głównie dzięki temu, że mistrzowie z Sopotu nie przykładali się już tak bardzo w obronie. Ostatecznie zapisał on na swoim koncie 16 punktów i 8 zbiórek, będąc najskuteczniejszym zawodnikiem tarnowskiego zespołu. Po raz kolejny dwucyfrową liczbę punktów miał Jacek Sulowski.

W czwartej kwarcie trener Djuro Cusić dał szanse gry młodym wychowankom tarnowskiej Unii – Tomaszowi Zychowi i Rafałowi Górgólowi, co spowodowało spory aplauz na trybunach. Dwaj młodzi koszykarze Unii zagrali z dużo większa determinacją niż ich starsi koledzy a młody Górgól zdobył nawet swoje pierwsze punkty w ekstraklasie. Na pomeczowej konferencji trener przyznawał, że źle się stało, iż dał tak krótko pograć młodym koszykarzom z Tarnowa. – Żałuję, że nie wpuściłem młodych wcześniej – mówił szkoleniowiec Unii.

Prokom Trefl Sopot ostatecznie rozgromił drużynę DGP Unii Tarnów aż 125:59 dając prawdziwą lekcję koszykówki młodej drużynie gospodarzy, która przegrała już czwarte spotkanie w tym sezonie.

Po meczu powiedzieli:

Eugeniusz Kijewski (trener Prokomu): Na pewno byliśmy w tym spotkaniu faworytem. Zagraliśmy bardzo dobrze a przede wszystkim skutecznie. Ja myślę, że ten wynik dlatego taki był bo naprawdę trafialiśmy dzisiaj z duża skutecznością. Na przed meczowej oprawie powiedziałem moim zawodnikom, że mamy zagrać z pełną koncentracją i tak się też stało. Ja myślę, że my postawiliśmy tez bardzo dobre warunki w defensywie, zaczęliśmy bardzo dobrze bronić. Staraliśmy, żeby zawodnicy przeciwnika musieli rzucać z samych trudnych pozycji.

Djuro Ćusić (trener Unii): Bardzo trudno było mi dzisiaj siedzieć na ławce, chciałbym pogratulować trenerowi drużyny przeciwnej. Bardzo fajnie grali, jest duża ławka bardzo dobrych zawodników i wszyscy mogą grac na wielu pozycjach, są bardzo wszechstronni. Jeszcze do tego byli bardzo dobrze przygotowani. Ja trochę jestem wkurzony na swoich zawodników, dlatego, że po prostu poddali się od razu, szczególnie ci doświadczeni zawodnicy. Po połowie rozmawiałem ze swoim asystentem i chcieliśmy dać grac młodym naszym wychowankom, niech grają i nabierają doświadczenia. Niestety zrobiliśmy to trochę za późno.